niedziela, 6 stycznia 2008

Johnny Cash

Siadamy z tyłu autobusu, który ma nas zawieźć na przystanek Metro Wilanowska. Przepychamy się i podniecamy jak dzieci, w końcu zajmujemy cały ostatni rząd siedzeń, z zimna prawie się przytulamy. Powoli ogarnia nas ciepło. Już jakąś godzinę ciągniemy ten sam temat, zresztą aktualny od lat. Zmieniają się w nim tylko osoby, o których rozmawiamy. Po kilku przystankach zaczyna się robić cieplej i możemy podbijać naszą fantazję, dorzucać nowe pomysły. Śmiejemy się trochę za głośno, ale wszyscy postronni też się śmieją, więc nie ma problemu. Wznosimy się na wyżyny, gdy zauważam faceta, który siedzi przed nami, jest już jasne, że zaraz coś się stanie. On nie wytrzyma i odezwie się do nas. Na razie kiwa się i kręci głową, trącam kolanem kolano koleżanki i pokazuję na niego, ale gdy odwracam głowę okazuje się, że zrobiłem to za późno. Siedzi bokiem i patrzy na nas. Ma dżinsową kurtkę i zniszczoną twarz.
- Heh, rzucacie niezłymi tekstami, naprawdę - mówi i nie przestaje kręcić głową - Ja już jestem starym dziadem, ale podobacie mi się.

Tak więc jesteśmy fajni i jest dobrze. Tyle, że to nie koniec, bo było by zbyt normalnie.

- Słyszałem, że rozmawialiście o muzyce, więc wam powiem - słuchajcie country. To jest muzyka, ona ma duszę, naprawdę warto. I przepraszam, że tak chowam ręce, ale to pracodawca mi je tak uświnił i ubrudził, ten pracodawca-wyzyskiwacz. Ale nieważne, ważne jest tylko country. Więc po prostu słuchajcie, warto.
Przymierza się do wyjścia.
- Czy Johnny Cash jest dobry? - pyta ktoś z nas.
Odwraca się w drziach autobusu, patrzy na nas i mówi:
- Tak, Johnny Cash jest dobry.
I wychodzi. Machamy mu przez szybę.
W nocy szukam na komputerze Johnny'ego Casha, ale nic nie znajduję.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ty nie jesteś dla niego wystarczająco dobry. może.

słójkowski pisze...

To na pewno.

Robert Lubera pisze...

A Bruce Springsteen? Czy on jest dobry?

słójkowski pisze...

Musisz zapytać tego typa, ja nie mogę być autorytetem. 416 w stronę Metro Wilanowska, pewnie trzeba mieć fart:)

Robert Lubera pisze...

Jutro będę jechał w tamtą stronę do pracy, ale pojadę metrem, więc chyba mam małe szanse.